Wielkimi krokami zbliża się walka Michała Cieślaka z Lawrencem Okolie o pas mistrza świata organizacji WBO w kategorii junior ciężkiej. Z tej okazji porozmawialiśmy z Adamem Jabłońskim oraz Rafałem Wojdą, duetem trenerskim, który w przeszłości pracował z pięściarzem. Więcej o walce Cieślaka z Okolie, której stawką będzie tytuł WBO wagi junior ciężkiej, w magazynie Ring TVP Sport w czwartek o 22:10
Cieślak to wychowanek Adama Jabłońskiego, pod okiem którego stoczył ponad 130 walk amatorskich. Po przejściu na zawodowstwo trener objął pieczę nad pięściarzem wraz ze wspomnianym Rafałem Wojdą. Duet trenerski poprowadził go w większości zawodowych walk. Po kilkunastu latach pracy radomianin stanie przed życiową szansą zdobycia mistrzowskiego pasa organizacji WBO. – Znam Michała. Razem przepracowaliśmy siedemnaście lat. Szesnaście walk zawodowych i ponad 130 walk amatorskich, także znam jego charakter i ja zawsze podkreślałem, że będzie mistrzem świata. Powiedziałem to dobre parę lat temu, gdy jeszcze nie był pięściarzem zawodowym. Nie jest faworytem. Ja nie mówię, że to będzie łatwa walka, ale Okolie nigdy nie boksował z takim zawodnikiem jak Michał Cieślak – powiedział nam Adam Jabłoński, pierwszy trener Polaka.
Znacznym faworytem bukmacherów jest Lawrence Okolie. Za każdą złotówkę postawioną na Anglika można wygrać zaledwie dwadzieścia groszy. Eksperci, dziennikarze i zawodnicy mają nieco inne zdanie. Rzeczywiście stawiają Okoliego w roli faworyta, ale zaznaczają, że mimo tego Cieślak ma bardzo duże szanse. – Procentowo oceniłbym szanse Michała na 40%. Plusem jest to, że nie ma nic do stracenia, a poza tym Okolie nie walczył jeszcze z takim zawodnikiem jak Cieślak. Potrafi pójść na wojnę i liczę, że w takiej ostrej wymianie jest w stanie czymś trafić Okoliego i wygrać ten pojedynek – stwierdził Rafała Wojda, były trener Cieślaka.
Okolie to pięściarz obdarzony świetnymi warunkami fizycznymi. Nierzadko w walkach wykorzystuje swój zasięg rąk, rozbijając przeciwników lewym prostym. Na uwagę zasługuje również fakt, że Anglik czternaście z siedemnastu stoczonych walk skończył przez nokaut. Jego prawy sierpowy bywa zabójczy, o czym przekonał się między innymi Nikodem Jeżewski. – Michał musi tylko uważać na te bomby, ale te bomby są widoczne. Jeżeli on będzie umiejętnie się pilnował, będzie skoncentrowany i będzie się słuchał, to będzie dobrze. Ja myślę, że jego sztab ma podobny plan, o którym ja tutaj mówię czyli ostrożnie, żeby nie nadziać się na którąś z tych kontr – wyjaśnił Jabłoński.